Pełna wersja |
W ubiegłym tygodniu, dyżurny łańcuckiej komendy otrzymał zgłoszenie o kradzieży, do której doszło na terenie gminy Żołynia. Łupem złodzieja padła kosiarka znajdująca się na ogrodzonej posesji. Wartość skradzionego mienia poszkodowana wyceniła na około 1000 zł.
Policjanci szybko ustalili sprawcę kradzieży. Okazał się nim 54-letni mieszkaniec gminy Żołynia. Mężczyzna wykorzystał chwilową nieobecność właścicielki, która po koszeniu trawy, poszła do domu na krótki odpoczynek. 54-latek wszedł na jej posesję, skąd zabrał kosiarkę i ukrył w pobliskim lesie. Skradzione mienie zamierzał sprzedać.
Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Policjanci odzyskali również skradzioną kosiarkę, która wróciła już do właścicielki.
~ Ciekawy | Oceniano 1 raz -1
Idąc tym myśleniem to można komuś zrobić krzywdę i powiedzieć, że poprosiła mnie o to 100 letnia osoba. Chyba każdy ponosi odpowiedzialność za swoje czyny.
|
~ Gość | Oceniano 1 raz -1
W powiecie łańcuckim obowiązuje inne prawo i złodziej nie zostanie skazany. W powiecie jeżeli ktoś wejdzie na podwórko, zabierze mienie o wartości 7 0000,00 część z zabranego mienia sprzeda to prokuratura postawi zarzut przywłaszczenia 81 letniej mieszkance nieruchomości, że pozwoliła zabrać. Nie ma złodzieja, nie ma pasera, własne prawo. Tutaj powinna byc skazana matka właścicielki kosiarki.
|