Pełna wersja |
Co jakiś czas w mediach przetaczają się dyskusje na temat zasadności wprowadzenia obowiązkowej jazdy w kasku na rowerze. Zazwyczaj jest to motywowane troską o bezpieczeństwo użytkowników jednośladów.
Czy słusznie? Każdy, wybierający się na rower powinien zadać sobie to pytanie, nie tylko nt. kasku, ale również kamizelki, czy koszulki odblaskowej. Kultura wyglądu poruszajacych się po naszych drogach rowerzystów jest w dużo dającym do myślenia stanie, tak jak w opłakanym stanie są nasze miejskie ścieżki rowerowe, których...nie ma. Owszem jest wyznaczona trasa rowerowa, ale wydaje się, być ona tylko na papierze, prowadząca przez kręte uliczki, z co rusz jakąś przeszkodą w postaci np. wysokiego krawężnika. Nawet bym nie wiedziała, że takowa jest gdyby nie informowały mnie o tym maleńkie brązowe tabliczki.
Ale abstrachując od infrastruktury naszych niewidzialnych ścieżek rowerowych, chciałam zwrócić uwagę na bezpieczeństwo poruszających się rowerzystów. Tyle opinii, ile ludzi. Jedni twierdzą, że kask u rowerzysty wcale nie zwiększa jego bezpieczeństwa, wręcz przeciwnie, zmniejsza jego czujność i czujność kierowców samochodów, którzy widząc rowerzystę bez kasku omijają go szerokim łukiem, a do rowerzysty w kasku podjeżdzają zdecydowanie bliżej. Ale ja nauczona doświadczeniem sprzed roku, kiedy to mój syn wybrał się na rower i wrócił z niego z rozbitą głową będę powtarzała jak mantrę “kask na łeb". Tylko takie słowa przychodza mi na myśl, jak tylko widzę, że siada na swój ukochany jednoślad.
Szczerze powiedziawszy już nie ma dyskusji jak wtedy, że to wstyd, bo nikt przecież nie jeździ w kasku, że jadę blisko, więc co może mi się stać, a jednak, poważnie rozbita głowa i to 50 metrów od domu. Walczę jeszcze o to, żeby był widoczny z daleka na drodze i każdy człowie przy zdrowych zmysłach, użytkownik dróg, powinien się zastanowić o ile bezpiecznijsze byłyby te drogi gdyby piesi poruszający się poboczem i jadący rowerzyści byli z daleka widoczni dla kierowców samochodów, a nie, pojawia ci się taki jeden z drugim, niby czarna zjawa dwa metry przed maską i co? Czyja wina, jak nie masz kierowco refleksu? Twoja oczywiście, bo nie zachowałeś należytej ostrożności. Ja nie wiem dlaczego na motor i skuter obowiązuje kask, a na rower nie, ok rower nie jest taki szybki, ale odsłonięta głowa podczas wypadku, czy to na rowerze, czy na motorze, jest tak samo narażona na uraz.
Jak to się mówi, czym skorupka za młodu nasiąknie... dlatego dbajmy o własne zdrowie i zdrowie naszych małych buntowników. Nie odpuszczajmy, gdy bedziemy konsekwentni, nowocześni i odważni, my sami i nasze dzieci bedą bezpieczniejsze w tym rojącym się od niebezpieczeństw świecie.
~ gość | 0
Nie prawda że kierowcy zachowują większość ostrożność widząc rowerzystę bez kasku, nie tu żadnej reguły. Sposób zachowania kierowców wynika z ich poziomu kultury na drodze i stanu świadomości że rowerzysta to też użytkownik drogi taki sam jak on. Moim zdaniem każdy powinien mieć możliwość wyboru, i sam decydować czy ma kask czy nie, dość tych ciągłych nakazów i obowiązków które tylko nabijają kasę zainteresowanym. Po obowiązku kasków, koszulek odblaskowych dojdzie ubezpieczenie OC może jakiś podatek drogowy itp. coś się wymyśli bo można zarobić. POZWÓLCIE NAM DECYDOWAĆ O SOBIE
|
~ POP | 0
Wystarczy że zawadi kołem wywali sie i łbem walnie i tyle do piachu
|
~ Tomek | Oceniano 3 razy +3
Większym wstydem jest to, że przy drogach powiatowych naszego powiatu w małych miejscowośćiach brak jest chodników.
|
~ łańcucianin | Oceniano 6 razy +6
Brak ścieżek rowerowych w XXI wieku to wstyd dla miasta, szczególnie turystycznego. Przecież każda remontowana ulica powinna być zaplanowana z uwzględnieniem ścieżki dla rowerów. To że burmistrz i proboszczowie nie potrafią jeździć rowerami nie oznacza, że innym się nie należy. Ludzie!!! W każdym szanującym się mieście, w cywilizowanym świecie, czyli na zachód, północ i południe od Łańcuta infrastruktura dla rowerzystów rozwinęła się w imponujący sposób.U nas niestety pozostaje zakup bagażnika i wywożenie rowerów poza miasto... Bo przecież nikt nie będzie ryzykował zdrowia swoich dzieci i próbował przejechać się Green Velo przez Łańcut...
|
~ dziadek | Oceniano 1 raz +1
No, głos rozsądku!
A na poważnie, to kiedyś jazda na rowerze kojarzyła się z przyjemnym wypoczynkiem z odrobiną ruchu, a teraz trzeba się ubrać jak na wojnę i cały czar wycieczki rowerowej pryska. Może wystarczyło by, żeby rowerzyści i kierowcy szanowali się nawzajem i każdemu będzie przyjemniej. |
~ babcia | Oceniano 4 razy 0
No... nie wyobrażam sobie, abym w niedzielę na misternie ułożoną fryzurę ubrała kask ,kamizelkę i odblaski i pojechała tak do kościoła. Jak ktoś chce niech nosi, jak nie to nie - nie zmuszać
|
~ potwierdzacz | Oceniano 1 raz +1
Autorka chyba nawet nie czyta opinii, bo Twój wpis pokazuje mi się z oznaczeniem
|
~ michal | Oceniano 2 razy +2
mi kask uratował życie po wypadku na rowerze ...
|
~ Tomek | Oceniano 6 razy +2
Nie zaczyna się zdania małą literą.
|
~ sscscs | Oceniano 7 razy +3
nie zaczyna sie zdania od ALE
|
~ power | Oceniano 5 razy +3
Abstrahując od tematu:
|
~ Pimput | Oceniano 10 razy +8
Droga autorka, jednym kaski na łby - innym oleju do łba. Myślę, że jest Pani na tyle inteligentna, że zrozumie aluzję.
|