Pełna wersja |
Do pierwszego zdarzenia doszło w piątek po godz. 19, w Rakszawie, gdzie dachował samochód osobowy. Jak ustalili przybyli na miejsce policjanci, kierujący pojazdem marki Toyota utracił nad nim panowanie i wjechał do przydrożnego rowu, tam samochód koziołkował. Za kierownicą siedział 53-letni mieszkaniec gminy Żołynia. Mężczyzna był pijany. Badanie stanu trzeźwości wykazało ponad 2 promile alkoholu.
W niedzielę przed godz. 22, policjanci otrzymali zgłoszenie o osobowym oplu, którym może kierować nietrzeźwy mężczyzna. Kilka minut później w Głuchowie, na drodze krajowej 94 funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego zatrzymali do kontroli wskazany przez zgłaszającego pojazd. Kierującym okazał się 58-letni mieszkaniec Łańcuta. W tym przypadku również badanie stanu trzeźwości wykazało ponad 2 promile alkoholu.
Teraz obaj mężczyźni odpowiedzą przed sądem za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi im kara pozbawienia wolności do dwóch lat, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz wysoka grzywna.