![]() |
Pełna wersja |
W niedzielę wieczorem mieszkanka gminy Czarna powiadomiła dyżurnego łańcuckiej komendy, że jej syn nie wrócił do domu. Nie mogła skontaktować się z nim telefonicznie, ponieważ za każdym razem odzywała się poczta głosowa.
Z uwagi na porę i wiek zaginionego policjanci niezwłocznie zaczęli go szukać. Funkcjonariusze po kolei sprawdzali wszystkich znajomych, u których czternastolatek mógł przebywać.
Już w nocy, podczas sprawdzania jednego z adresów w Krzemienicy, obecni tam młodzi mężczyźni potwierdzili, że znają zaginionego, ale nie wiedzą, gdzie może przebywać. W trakcie rozmowy policjanci zauważyli, że w pokoju pod kołdrą ktoś się ukrywa.
Okazało się, że jest to zaginiony czternastolatek. Badanie stanu trzeźwości, wykonane w obecności matki po przewiezieniu go do domu wykazało, że miał prawie 1 promil alkoholu we krwi.
Policjanci będą wyjaśniać wszystkie okoliczności tego zdarzenia, przede wszystkim fakt nietrzeźwości czternastolatka.
~ Ala | Oceniano 12 razy +12
Jak to było w tej bajce?
żeby jej nie złapał Puszek |
~ autor zdażenia | Oceniano 2 razy +2
no i dobrze
|
~ rene | Oceniano 11 razy +3
na tym przykładzie widać, że nadmiar alkoholu odbiera rozum - chowanie się pod kołdrą :D
|
~ Ala | Oceniano 12 razy +12
Jak to było w tej bajce?
żeby jej nie złapał Puszek |