Pomnik na łańcuckich plantach znowu dzieli

Sprawa planowanego wyburzenia pomnika na łańcuckich plantach, o której pisaliśmy nieco wcześniej w artykułach: Radni dadzą zielone światło do wyburzenia pomnika na łańcuckich plantach i Wieloletni spór o pomnik, podzieliła mieszkańców Łańcuta na zwolenników i przeciwników koncepcji zastąpienia dotychczasowego monumentu nowym.

Jedną z reakcji na plany ratusza jest inicjatywa: "NIE dla wyburzenia pomnika na łańcuckich plantach!". Jej pomysłodawcą jest Krzysztof Jasiński założyciel i administrator strony "Miasto lepsze dla ludzi", który w swoich wypowiedziach ostro krytykuje zamiar władz Łańcuta. - Mieszkańcy Łańcuta, szczególnie młodego i średniego pokolenia, oczekują przede wszystkim pracy i poprawy warunków bytowych, aby nie szukać lepszego życia za granicą. Ich priorytetem nie są kwestie burzenia czy stawiania nowego pomnika, lecz brak miejsc w przedszkolach czy żłobkach (których de facto miasto nie zapewniło). Łańcut boryka się z wieloma problemami, np. ma problemy z dostarczaniem wody pitnej w okresie letnim, chodniki są nierówne, ulice dziurawe, wiele budynków jest zdewastowanych, w tym budynki publiczne, a przestrzeń miejska jest w opłakanym stanie. Nasze miasto potrzebuje środków na innowacyjne i prospołeczne projekty. Wyburzenie pomnika wiąże się z dużymi kosztami, które mogą być wykorzystane w całkiem inny sposób, mający realny wpływ na jakość życia naszych mieszkańców! Ponadto, zadłużenie miasta zwiększa się z roku na rok, dlatego uważamy, że wydawanie publicznych pieniędzy, na zaspokajanie politycznego zapotrzebowania części elit, nie jest rozsądnym pomysłem - wylicza.

Jasiński proponuje też mniej radykalną alternatywę na zażegnanie trwającego od dawna i dzielącego mieszkańców sporu o historyczną wymowę monumentu. - Bądźmy dumni ze swojej przeszłości, nie zmieniajmy historii, okażmy szacunek zmarłym. Zostawmy łańcucki pomnik taki, jakim jest. Nadajmy mu odpowiednią nazwę, zaopatrzmy w tablice informacyjną, dodajmy napisy. Niech to będzie Pomnik Pamięci Narodowej! Pamięci wszystkich - nie tylko wybranych! - proponuje. Działacz zapowiada też zbieranie podpisów pod wnioskiem skierowanym do władz miasta. - Jeśli to nie przyniesie rezultatów skierujemy pismo do konserwatora zabytków - mówi.

Zarzuty o nierozważne wydatkowanie publicznych pieniędzy dementuje Przewodniczący Rady Miasta Łańcuta Andrzej Bernat, który zaznacza, że celem łańcuckich władz jest pozyskanie finansów z zewnątrz.- Liczymy, że na wyburzenie, jak i postawienie nowego pomnika, którego wygląd zostanie poddany konsultacjom społecznym, z budżetu miasta pójdzie, co najwyżej niewielka, symboliczna kwota na opracowanie dokumentacji. Główny ciężar finansowania spocznie na różnego typu organizacjach i sponsorach - wyjaśnia.

Przewodniczący Rady Miasta podkreśla też konieczność zwrócenia uwagi na głosy społeczności, która od dawna postuluje o wyburzenie obelisku. - Zgłosiło się do mnie kilkadziesiąt osób z wnioskami, żeby w końcu "zrobić porządek z pomnikiem". Wiem, że takie głosy płyną też do urzędu miasta. Zgłaszają się organizacje kombatanckie, Koło 10 Pułku Strzelców Konnych i inne podmioty, nie mówiąc o mieszkańcach, szczególnie starszego pokolenia, którzy wręcz żądają wyburzenia tego pomnika. Dłużej już naprawdę czekać nie można - bo, jak dodaje: - pomnik ten dzieli. Wszystkie uroczystości jak: 11 Listopada, 3 Maja, Święto 10 Pułku Strzelców Konnych i inne, które powinny odbywać się w centrum miasta, aktualnie odbywają się pod farą, bo prawie nikt nie chce iść pod pomnik na plantach. Czy tak powinno być? Czy nie powinien tam stanąć pomnik, który będzie łączył ?

Kwestia wyburzenia łańcuckiego pomnika póki co nie zostaje przesądzona. Jak zaznaczała wiceburmistrz Joanna Rupar, droga do jego likwidacji jest długa i pracochłonna. Czy w międzyczasie przeciwnikom jego rozbiórki uda się coś wskórać? Do sprawy wrócimy.